- Reklama -
czwartek, 25 kwietnia 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoAdministracja centralna w tyle pod względem innowacji technologicznych. Dużo lepiej radzą sobie...

    Administracja centralna w tyle pod względem innowacji technologicznych. Dużo lepiej radzą sobie samorządy

    – Przykładem może być elektroniczny dowód. Mamy wielofunkcyjne karty miejskie, np. Śląska Karta Usług Publicznych, która jednocześnie jest identyfikatorem, biletem komunikacji miejskiej, biletem parkingowym, a także elektroniczną portmonetką, biletem wstępu do muzeów, kin, teatrów, czyli czymś takim, o czym my dopiero w skali kraju marzymy – tłumaczy Krzysztof Król w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.

    Wskazuje, że podobne rozwiązania spotkamy m.in. w Gdańsku, Poznaniu czy Warszawie.

    – Wystarczy, że wejdziemy do tramwaju, autobusu czy pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej, wyciągniemy komórkę i opłacimy bilet. Przez telefon zapłacimy za bilet w jednym systemie w kilkudziesięciu miastach Polski – dodaje.

    Ekspert zwraca jednocześnie uwagę, że na tle poszczególnych samorządów, administracja centralna jest mało innowacyjna. Wskazuje, że może to wynikać ze skali działania.

    – Znacznie lepiej jest realizować innowacyjne projekty na mniejszym obszarze, w mniejszej skali. Przykładem jest chociażby Estonia, która jest najbardziej zinformatyzowanym krajem, głównie ze względu na to, że jest to mały kraj – wyjaśnia Doradca Prezydenta RP.

    W zależności od regionu wdrożone systemy informatyczne różnią się od siebie i nie współpracują ze sobą, a to w skali kraju oznacza ich dezintegrację.

    – Jesteśmy na takim etapie dziecięcego rozwoju innowacyjności, na jakim system bankowy czy system telekomunikacyjny był kilkanaście lat temu – ocenia Krzysztof Król. – To jest taki etap zdezintegrowanej innowacyjności, którą mam nadzieję, że uda się w końcu zintegrować – zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim, bo aż się marzy, żeby na przykład jednym systemem opłacić autostradowy przejazd pomiędzy Warszawą i Lizboną.

    To właśnie niejednolity system płatności za autostrady ekspert podaje jako przykład braku interoperacyjności między wdrażanymi rozwiązaniami. Dziś na autostradach zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad kierowcy mogą korzystać z systemu viaTOLL, na odcinkach zarządzanych przez prywatnych koncesjonariuszy takiej możliwości nie ma: obowiązują albo inne systemy pre-paid, albo tylko system manualny.

     

    Krzysztof Król podkreśla, że w świecie technologii obowiązuje stosowana jako rozporządzenie Komisji Europejskiej zasada interoperacyjności. Polega ona na wzajemnym komunikowaniu się poszczególnych systemów tak, aby finalnie można było posługiwać się jedną kartą czy jednym urządzeniem.

    – Każde miasto i każde państwo ma prawo ustalać sobie stawki i systemy, natomiast na wyjściu wdrażane rozwiązania mają mieć dokładnie ten sam efekt – tłumaczy Doradca Prezydenta RP.

    Efekt powinien zatem być taki, z jakim mamy do czynienia w przypadku kart kredytowych czy bankomatowych.

     

    – Mamy kilkadziesiąt sieci bankomatowych i kilkaset banków w Europie i wydawane przez nie karty są wzajemnie honorowane. To jest wyłącznie kwestia inżynierska i trochę woli politycznej – dodaje.

    Ekspert wierzy również w szybki rozwój innych systemów związanych z ruchem miejskim, jak m.in. biletomaty, parkometry czy bramownice, które będą rejestrowały wjazd do centrów miast i naliczały czas i opłaty za pobyt na danym terenie. Sam w kilku miejscach zaobserwował już innowacyjne rozwiązania inwestorów prywatnych, które – jego zdaniem – w przyszłości będą opłacalne również dla władz miejskich w skali całego kraju.

    – Widziałem Warszawie system, który polega na tym, że rejestrujemy się w danym parkingu prywatnym, a następnie kamera rozpoznaje nasz numer rejestracyjny, nalicza czas parkowania, czyli pomiędzy wjazdem a wyjazdem z parkingu i raz w miesiącu dostajemy notę księgową do zapłacenia, bez biegania z bilecikami, bez sprawdzania przez pana parkingowego czy zapłaciliśmy, czyli daje to ogromną oszczędność – tłumaczy Krzysztof Król.

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE