- Reklama -
czwartek, 28 marca 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaSprawy rodzinneAplikacjeCzy samorządy stać na niepożyczanie?

    Czy samorządy stać na niepożyczanie?

    Według najnowszych danych Ministerstwa Finansów na koniec III kwartału 2011 roku łączne zadłużenie w jednostkach samorządu terytorialnego wyniosło 59,324 mld zł. Było to o 7,7% więcej niż rok wcześniej. Łącznie stanowiło ono 47% dochodów ogółem wszystkich JST. – Samorządy nie zadłużają się na bieżące potrzeby, a na inwestycje. Można zatem w pewnym uproszczeniu stwierdzić, że im większe zadłużenie, tym więcej inwestycji jest lub będzie realizowanych. Nie można jednak przesadzić, gdyż wtedy płynność finansowa mogłaby zostać zagrożona – mówi Mariusz Gołaszewski, wiceprezes zarządu LEMA Finance. Ustawowa granica zadłużenia wynosi 60% dochodów ogółem, jednak eksperci LEMA Finance zalecają, by wstrzymać się z nowymi zobowiązaniami przy osiągnięciu pułapu 50-55%. Tych wytycznych trzyma się gmina Wyry, która w ostatnich dniach podpisała umowę z bankiem na emisję obligacji komunalnych o wartości 3,775 mln zł. W zeszłym roku suma zobowiązań wyniosła 12,450 mln zł przy dochodach ogółem na poziomie 24 mln zł. Za pozyskane z emisji obligacji środki, gmina chce spłacić część najdroższych kredytów, jakie zaciągnęła wcześniej i przeprowadzić inwestycje. Najbliższe to budowa kanalizacji w Gostyni oraz rozbudowa zespołu szkół i budowa przedszkola w Wyrach. Pierwsza z nich jest dofinansowana z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Druga będzie wsparta funduszami z Regionalnego Programu Operacyjnego. – Nie możemy finansować inwestycji jedynie z naszych bieżących dochodów, czy też sprzedaży majątku gminy. Gdyby tak było, nie udałoby się zrealizować zeszłorocznych inwestycji o wartości 7 mln zł – wyjaśnia Grażyna Słowik, skarbnik gminy Wyry.
    Nie marnować dotacji

    W okresie przyznawania środków unijnych, samorządy, które zdecydowały się na obligacje lub kredyt jako sposób pozyskiwania środków na wkład własny i są mocno zadłużone, to zwykle samorządy wykorzystujące szanse, jakie daje im Unia Europejska. Niektóre gminy na Podlasiu chwalą się, że nie są w ogóle zadłużone lub ich zobowiązania wynoszą kilka procent. W długim okresie takie zarządzanie budżetem nie będzie jednak efektywne. – Jeśli dziś ktoś nie pożycza pieniędzy to źle gospodaruje. Jak można nie skorzystać z bezpłatnego finansowania 80 proc. inwestycji, przy zaledwie 20-procentowym wymaganym wkładzie własnym, którym mogą być np. środki ze sprzedaży obligacji komunalnych? – zastanawia się Mariusz Gołaszewski.

     
    W 2014 wchodzi w życie nowy budżet unijny i do „rozdania” będzie nowa pula dotacji. Według wstępnych danych Polska ma otrzymać 80 mld zł na realizację polityki spójności, czyli działań prowadzących do wyrównania warunków ekonomicznych i społecznych we wszystkich regionach Unii Europejskiej. Podmioty samorządowe już teraz powinny myśleć nad budżetem i sposobami zarządzania swoimi zobowiązaniami finansowymi na lata 2014-2020, by zmieścić się w limicie wysokości zadłużenia. Będą musiały też wziąć pod uwagę zmiany związane z nowymi, indywidualnie liczonymi, wskaźnikami obsługi zadłużenia, które wejdą w życie w 2014 roku. – Samorządy muszą już dziś z większą uwagą przyglądać się swojej strukturze zadłużenia, by mogły sobie pozwolić na pozyskanie środków na wkład własny do inwestycji za kilka lat. Spodziewamy się, że na przestrzeni kolejnych kilkunastu lat JST nie będą spłacać zadłużenia do zera, bo byłoby to dla nich nieopłacalne. Powinny one korzystać ze wsparcia unijnego, najefektywniej jak to tylko możliwe – wyjaśnia ekspert LEMA Finance.

     
    Zadłużeniem trzeba umieć zarządzać

    Eksperci z LEMA Finance zalecają każdemu samorządowi, by prowadziły politykę zarządzania zadłużeniem. Tak robią największe polskie miasta, które są świadome konieczności zarządzania swoim długiem. – Zadłużeniem trzeba zarządzać i wpływać na jego strukturę. Największe polskie samorządy, takie jak miasto stołeczne Warszawa, które ma ponad 6 mld zł zadłużenia, z czego 4 mld zł z tytułu obligacji, dokładnie wie z jakich produktów finansowych chce korzystać i przez jak długi okres – mówi Mariusz Gołaszewski. Miasto, gmina, czy też powiat powinno cały czas analizować swoje zadłużenie, pod kątem oceny, czy aktualnie jest najkorzystniejsze cenowo. W razie konieczności powinno zastąpić droższy dług tańszym. Sytuacja na rynku i w samorządzie cały czas zmienia i to co jest opłacalne i właściwe dziś, nie musi być takie za kilka lat.
     

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE