- Reklama -
środa, 27 marca 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoInternetowi złodzieje nie śpią

    Internetowi złodzieje nie śpią

    Przeprowadzony przez Gremiusa sondaż pokazał, że na początku tego roku 69 proc. ankietowanych Polaków opowiedziało się za bezpieczeństwem, rezygnując na jego rzecz z wygody. Świadomie wybrali wzmożone kontrole i dodatkowe rygory na lotniskach. Podobne decyzje podejmujemy na co dzień, zgadzając się na kamery monitorujące sklepy, restauracje i ulice, wzmożone patrole policji, przeszukanie kieszeni czy torebek przez ochronę koncertu. Im więcej takich obostrzeń, tym mniejsza swoboda życia codziennego. Ale i większe bezpieczeństwo.
             Z podobną sytuacją spotykamy się w rzeczywistości wirtualnej. Sieć, która upraszcza dostęp do firm, sklepów, urzędów i banków, minimalizuje czas potrzebny do komunikacji, zrobienia zakupów czy realizacji płatności, staje się również polem do popisu dla coraz sprytniejszych nieuczciwych graczy. Aby nas przed nimi chronić, firmy i instytucje szpikują swoje systemy coraz bardziej nowoczesnymi zabezpieczeniami. Podobnie jak w „realu” dają nam one bezpieczeństwo, choć mogą wydłużać procedury dostępu do usług. Każde kolejne hasło, token, PIN, PUK czy NIK to jeszcze jeden ciąg cyfr do zapamiętania, kolejne minuty i pola do uzupełnienia. Ale i co ważniejsze, kolejna bariera dla nieuczciwych użytkowników sieci. Warto korzystać z tych zabezpieczeń cierpliwie i świadomie, wiedząc, jaką korzyść dla naszego bezpieczeństwa każde z nich przyniesie.
             Pierwsze do uszczknięcia kilkunastu minut z naszego czasu są programy antywirusowe. Zazwyczaj są bezpłatne, ale dobranie odpowiedniego antywirusa i jego instalacja wymagają czasu. Musimy również pamiętać o regularnej aktualizacji. Jeśli jednak uświadomimy sobie, jakie mogą być konsekwencje zainfekowania komputera wirusami, czas przestaje być ważny. Utrata plików, przejęcie naszych danych i haseł, a w konsekwencji kradzież naszych pieniędzy czy zniszczenie systemów to wystarczające argumenty.
    Trochę trudniej jest się nam przekonać do bezpiecznego wybierania adresów stron internetowych. Przyzwyczajeni jesteśmy do klikania w linki, które przenoszą nas do poszukiwanego portalu. To wygodne i szybkie rozwiązanie, ale niestety również bardzo prosty sposób na przekierowanie nas do fałszywej witryny, którą z trudem odróżnimy od właściwej. Tam w najlepszym przypadku czekają na nas wirusy atakujące nasz komputer. Gorzej, jeśli na taką fałszywą stronę trafimy logując się do sklepu internetowego lub naszego konta bankowego. Możemy stracić nasze dane i pieniądze. Dlatego najlepiej, aby adresy stron, z których najczęściej korzystamy, były zapisane w „ulubionych”. Zwłaszcza te, na których operujemy pieniędzmi, danymi finansowymi i osobowymi.
            
             Na wyborze właściwego adresu witryny oczywiście procedury się nie kończą. Strony, za pośrednictwem których dokonujemy transakcji, naszpikowane są przeróżnymi zabezpieczeniami. Za część z nich odpowiadają operatorzy stron i takich zabezpieczeń często nawet nie zauważamy. Warto jednak zwrócić uwagę, czy połączenie ze stroną rejestracji lub logowania jest szyfrowane. Rozpoznamy to po początkowych znakach adresu strony i po symbolu kłódki, pojawiającym się w oknie przeglądarki. Właściwie szyfrowane połączenie powinno zaczynać się od liter „https”, a po kliknięciu, kłódka powinna pokazać nam ważność certyfikatu. Taki „rzut oka” na okno przeglądarki w poszukiwaniu symbolu kłódki powinien wejść nam w krew, zwłaszcza, jeśli płacimy przez Internet kartą płatniczą lub szybkim przelewem elektronicznym. Dzięki takim połączeniom mamy pewność, że wpisane przez nas dane są przesyłane przez sieć w postaci zaszyfrowanej. Osoby niepowołane nie będą mogły dzięki temu operować naszymi pieniędzmi.
    Zapamiętanie wszystkich kodów może być czasem kłopotliwe, alejest to podstawa bezpiecznego korzystania z płatności internetowych. Klasyczny zestaw, jakim dysponujemy dokonując operacji finansowych to identyfikator oraz hasło lub – w zależności od nazewnictwa przyjętego przez operatora strony – NIK i PIN. Te dwa ciągi cyfr powinny być przez nas najpilniej strzeżone i aby nie dostały się w niepowołane ręce, najlepiej je zapamiętać. Może to być nie lada wyczyn, bo każdy z nas ma do zapamiętania niezliczoną ilość haseł do skrzynek pocztowych i portali społecznościowych, kodów do domofonu, PIN-ów do telefonu i do kart płatniczych. Poza identyfikatorem i hasłem zazwyczaj czekają na nas dodatkowo hasła jednorazowe wpisywane z listy przesłanej nam przez bank, kody przesyłane na nasz numer telefonu lub te przepisywane z tokena. Cała operacja wymaga więc skupienia i zabiera trochę czasu, ale zapewnia naszym pieniądzom bezpieczeństwo.
    Niezależnie od wszystkich zabezpieczeń mechanicznych czy systemowych, powinniśmy pamiętać o rozsądnej analizie sytuacji. Chwila refleksji może nas uchronić przed wieloma niebezpieczeństwami czyhającymi w sieci. Wykonując więc jakąkolwiek operację w Internecie, zastanówmy się, czy nie stajemy się łatwym łupem dla hakerów. Od razu zapomnijmy o surfowaniu po podejrzanych stronach, pobieraniu plików z nieznanych stron, korzystaniu z kont internetowych w kafejkach Internetowych i innych publicznych miejscach, udostępnianiu osobom trzecim haseł i kodów. Żadne zabezpieczenia nie pomogą, jeśli zapomnimy o zdrowym rozsądku.
     
    Maciej Szmigiel
    Manager Platnosci.pl
     
    Platnosci.pl
    Wchodząca w skład Grupy Allegro PayU S.A. to firma powstała w listopadzie 2006 r. celem przejęcia obsługi systemów płatności internetowych wydzielonych z PAYBACK Sp. z o.o. Spółka zajmuje się integracją istniejących i tworzeniem nowych usług w zakresie płatności online oraz dostarczaniem narzędzi ułatwiających działalność handlową w Internecie. Łączy innowacyjne rozwiązania, bezpieczeństwo i niezawodność technologiczną oferując skuteczne wsparcie dla eBiznesu.
    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE