- Reklama -
środa, 24 kwietnia 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoWykorzystanie fotoradarów przez straże gminne i miejskie

    Wykorzystanie fotoradarów przez straże gminne i miejskie

    Bezprawne nakładanie mandatów karnych na kierowców za przekroczenie prędkości po upływie ustawowego terminu od chwili ujawnienia wykroczenia, bezpodstawne karanie właścicieli samochodów za niewskazanie osoby, której powierzyli pojazd oraz pozyskiwanie przez samorządy z tego tytułu dochodów, które powinny zasilić budżet państwa. To wyliczenie tylko niektórych uchybień, jakie stwierdzili kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli w działaniu straży gminnych i miejskich, które korzystają z fotoradarów.

     

    Wpływy z mandatów nałożonych przez strażników za zarejestrowane wykroczenia drogowe stanowią dochody własne gminy. W sytuacji, gdy sprawa przekazana jest do innych organów niż samorządowe np. sądu, grzywna stanowi dochód budżetu państwa. Taki stan rzeczy zachęcał strażników do nadużyć. Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli ujawnili, że powszechną praktyką było karanie kierowców mandatami po upływie 30 dni od dnia ujawnienia wykroczenia, zamiast po tym terminie kierować do sądu wnioski o ukaranie. Funkcjonariusze straży obliczali ustawowy termin nie od daty ujawnienia wykroczenia, tylko od chwili ustalenia sprawcy wykroczenia. Takie praktyki stwierdzono w ponad 60% skontrolowanych urzędów. Przykładowo w Gminie Kobylnica w ten sposób ukarano 386 kierowców spośród 867 analizowanych przypadków.

     

    Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie wskazuje, że Prokurator Generalny wypełniając dyspozycje art. 2 ustawy o prokuraturze powinien zażądać na podstawie art. 101 § 1 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, tj. z urzędu, wszczęcia postępowań w sprawach grzywien nałożonych za czyny niebędące wykroczeniami w celu ich uchylenia przez sąd.

     

    Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli ustalili również, że funkcjonariusze straży przekraczali swoje uprawnienia, nakładając nielegalnie grzywny na właścicieli lub posiadaczy samochodów za niewskazanie na żądanie strażnika osoby, której powierzyli pojazd w chwili popełnienia wykroczenia. W powyżej wymienionych sytuacjach straż odstępowała od ustalenia sprawcy wykroczenia zarejestrowanego przez fotoradar, nie występowała również do policji o jego ściganie. W ten sposób samorządy uzyskiwały nienależne korzyści. Skala tego zjawiska była olbrzymia. W ocenie NIK w latach 2009-2010 straże gminne i miejskie w całym kraju nałożyły w ten sposób ok. miliona mandatów. Wysokość średniej grzywny to 300 zł, co daje łączną kwotę ok. 300 mln zł, która nie wpłynęła do budżetu państwa. Wspomniana już straż gminna w Kobylnicy tylko w 2010 r. nałożyła w ten sposób 15.466 grzywien, z których – do czasu kontroli NIK – zapłacono 13.473.

    Przyczynę nielegalnego nakładania grzywien na właścicieli samochodów kontrolerzy upatrują nie tyle w nieznajomości przez strażników zakresu swoich uprawnień, ale przede wszystkim w dążeniu do uzyskania jak największych wpływów zwiększających dochody gminy. Świadczy o tym m.in. ujmowane przez samorządy w swoich planach budżetowych wielomilionowych kwot dochodów pochodzących właśnie z nakładanych mandatów

     

    Pomimo, że straże gminne i miejskie mają szerokie uprawnienia do zapewnienia porządku publicznego to nadmiernie koncentrują swoje działania na ujawnianiu wykroczeń komunikacyjnych, co w większości nie przekłada się na poprawę bezpieczeństwa na drogach. W latach 2009-2010 udział mandatów nałożonych w wyniku kontroli ruchu drogowego w wartości wszystkich mandatów nałożonych przez strażników wyniósł np. w gminie Pelpin 98,7%, a w gminie Kobylnica 99,9 %.

     

    W ocenie Najwyższej Izby Kontroli działania funkcjonariuszy straży spowodowały utratę zaufania obywateli do administracji publicznej. Dlatego też wojewodowie powinni sprawować bardziej szczegółowy nadzór nad podległymi im strażami.

     

    www.SerwisPrawa.pl

     

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE