- Reklama -
środa, 17 kwietnia 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoWięzień we własnym mieszkaniu, czyli jak się pozbyć niechcianego współlokatora

    Więzień we własnym mieszkaniu, czyli jak się pozbyć niechcianego współlokatora

    Niestety dość często wspólne mieszkanie (lub wynajęcie) staje się bardzo uciążliwe, bo nasz współlokator nie tylko nie dokłada się do czynszu, nie płaci za media ale dodatkowo nie przestrzega żadnych zasad czy porządku domowego (np. nie zachowują czystości, sprowadzają do mieszkania różne osoby, urządzają libacje alkoholowe, nie mówiąc już o tym, że nie przestrzegają ciszy nocnej…).

    Jak mamy w takim wypadku postępować zgodnie z prawem aby takiej osoby się pozbyć? Zasadniczo prawo daje ochronę przed takimi przypadkami, jednakże samo postępowanie nie jest ani łatwe ani proste. Szczegółowy tryb postępowania zależy od określonego stanu faktycznego i prawnego, gdyż odmiennie będzie wyglądało postępowanie eksmisyjne w przypadku najemcy lokalu, osoby zajmującej lokal bez umowy, a jeszcze inne działania musimy podjąć w przypadku, gdy osoba taka dysponuje tytułem prawnym do lokalu jako np. współwłaściciel.

    Przede wszystkim powinniśmy dokumentować wszelkie podejmowane czynności lub okoliczności, które wskazują na fakty takie jak nieprawidłowe korzystanie z lokalu mieszkalnego, awantury czy inne sytuacje, które w przypadku postępowania sądowego będziemy przywoływać jako dowody przemawiające za eksmisją określonej osoby z mieszkania. Eksmisja to inaczej postępowanie o opróżnienie lokalu mieszkalnego, jest ono ostatecznym ale czasem jedynym rozwiązaniem, wówczas gdy wszelkie inne próby rozwiązania problemu z lokatorem nie przyniosą odpowiedniego rezultatu. Dokumentowanie tych zdarzeń czy okoliczności możemy dokonywać w każdy prawnie dopuszczalny sposób, a zatem możemy mieć świadków, którzy widzieli określone zdarzenia i mogą później zeznawać na naszą korzyść, możemy korzystać z określonej dokumentacji (np. dokumenty opłaconych rachunków, zawartych umów, notatek i pism kierowanych do organów administracji, czy spółdzielni. Ważne aby dysponować takimi dowodami, którymi będziemy w stanie przekonać sąd do naszych racji, czyli do tego aby nakazać przymusowe opróżnienie lokalu z niechcianego lokatora.

    Uwaga!
    Jeśli chcesz szybko i poprawnie przygotować Pozew o eksmisję
    przejdź do formularza »

    Zanim przystąpimy do batalii sądowej zacznijmy od polubownego rozstrzygnięcia sprawy, czyli zaproponujmy dobrowolne opuszczenie lokalu. W tym celu w zależności od okoliczności konieczne będzie uprzednie rozwiązanie ewentualnej umowy na korzystanie lokalu przez taką osobę. Jeżeli jednak ta osoba jest właścicielem lub współwłaścicielem lokalu, to będziemy musieli wystąpić z powództwem do sądu o rozwiązanie takiego stosunku prawnego. Podstawę prawną w tym wypadku stanowi art. 13 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i zmianie kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem jeżeli lokator wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, czyniąc uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku, inny lokator lub właściciel innego lokalu w tym budynku może wytoczyć powództwo o rozwiązanie przez sąd stosunku prawnego uprawniającego do używania lokalu i nakazanie jego opróżnienia. Również współlokator może wytoczyć powództwo o nakazanie przez sąd eksmisji małżonka, rozwiedzionego małżonka lub innego współlokatora tego samego lokalu, jeżeli ten swoim rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie.

    Kierując wezwania do lokatora musimy pamiętać, aby wszelkie wezwania miały formę pisemną i jeżeli lokator nie będzie chciał ich odebrać oraz poświadczyć nam fakt odbioru, powinniśmy je przesłać na jego adres za pośrednictwem poczty (listem poleconym, za zwrotnym poświadczeniem odbioru), nawet jeżeli mieszkamy z nim w tym samym lokalu. W sądzie będziemy musieli wykazać, że wysłaliśmy te wezwanie ale on ich nie odebrał.

    Samo postępowanie sądowe o eksmisję (opróżnienie lokalu) jest sformalizowane i najlepiej skorzystać z pomocy radcy prawnego lub adwokata, który sporządzi nam w sposób prawidłowy pozew, a także będzie uczestniczył w rozprawach, które będą się odbywać w trakcie sprawy sądowej. Wnosząc pozew należy przywołać wszelkie twierdzenia i dowody jakie potwierdzają nasze stanowisko, gdyż w przeciwnym wypadku mogą one zostać pominięte przez Sąd (zgodnie z art. 217 § 2 k.p.c. Sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności). Wnosząc pozew trzeba uiścić także opłatę sądową, która w sprawie o eksmisję wynosi 200 zł. Ponadto do kosztów takiego postępowania, jeżeli skorzystamy z pomocy adwokata lub radcy prawnego będziemy musieli doliczyć koszty wynagrodzenia prawnika, które zasadniczo wynoszą co najmniej kilkaset złotych do nawet kilku tysięcy (wszystko zależy od umowy z prawnikiem, stopnia skomplikowania sprawy a także ilości rozpraw, jakie mogą być przeprowadzone w tym postępowaniu). 

    Po wydaniu orzeczenia o opróżnieniu lokalu, trzeba będzie odczekać na jego uprawomocnienie się (czas, w którym pozwany będzie mógł wnosić środki zaskarżenia, w tym apelację), o ile nie zostanie wniesiona apelacja. W takim wypadku sprawa ulegnie wydłużeniu o czas niezbędny na jej rozpoznanie przez Sąd II instancji. W każdym razie czas takiego postępowania to obecnie co najmniej klika miesięcy, a nie rzadko sprawy te mogą ciągnąć się latami. Jeżeli już uda nam się uzyskać prawomocny wyrok eksmisji niechcianego lokatora, to czeka nas jeszcze nie mniej skomplikowane postępowanie związane z wykonaniem wyroku przez komornika. Tu także będziemy musieli się przygotować na znaczne już koszty, bo eksmisja dokonywana przez komornika wymagać będzie uiszczenia zaliczki na jej koszty w wysokości nie mniejszej niż 3 tys. zł.

    Jak widać nie jest prosto pozbyć się lokatora, a opisując postępowanie wskazałem jedynie bardzo skrótowo samo postępowanie, bez zagłębiania się w jego szczegóły. Procedura związana z eksmisją jest długotrwała, dość kosztowna i nie należy do najprostszych, zwłaszcza jeżeli lokator ma tytuł prawny do lokalu (jak często ma to miejsce w przypadku rozwodów). Jeżeli dodamy do tego uciążliwość jaką nam zapewnia niechciany lokator, to musimy się naprawdę uzbroić w sporą dozę cierpliwości…

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE