Spis treści
Atak
Już pod koniec stycznia b.r. w Internecie zaczęły pojawiać się wpisy osób, które zostały zobowiązane pismami kancelarii Lex Superior do uiszczenia odpowiedniej kwoty pieniężnej mającej stanowić formę polubownego odszkodowania za naruszenie praw autorskich do polskich produkcji pornograficznych. Kłopot w tym, że wezwania te nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i trafiają nierzadko do niewinnych osób. Co więcej, wspomniana kancelaria z prawem ma niewiele wspólnego, oprócz swojej nazwy i przepisów stosowanych w wysyłanych wezwaniach. Mamy więc do czynienia z kolejnym atakiem cybertrollingu.
Metoda działania
Cel omawianych wezwań jest dosyć prosty – zebrać jak największą liczbę pieniędzy. Kancelaria w swoich pismach straszy adresatów konsekwencjami prawnymi, łącznie z wytoczeniem powództwa odszkodowawczego. Smaku, a może i niesmaku, sprawie dodaje to, że przedmiotem naruszeń praw autorskich są treści pornograficzne. Adresat wezwania, szczególnie jeśli kiedykolwiek korzystał z takich treści, z pewnością wystraszy się przykrych konsekwencji i upublicznienia jego nazwiska na wokandzie sądowej. Wiele osób, aby oszczędzić sobie wstydu płaci oszustom, w tym przypadku 750 zł. Uspokajamy jednak – jeśli nie zapłacisz nic się nie stanie. Lex Superior postawiło więc sobie ciekawe zadanie – pieniądze, pornografia i strach wydają się być zabójczo skuteczną mieszanką. Kłopot w tym, że polscy internauci są już na takie zachowania dosyć odporni.
Musisz uważać
Treści pornograficzne, jakakolwiek by na nie spojrzeć, także są przedmiotem ochrony prawa autorskiego. Jeśli korzystasz z nich nielegalnie, oczywiście łamiesz obowiązujące przepisy. Innymi słowy, naruszanie cudzych praw autorskich, nawet w zakresie pornografii, możesz trafić do sądu (przedmiot postępowania nie ma tu znaczenia).
W omawianej sprawie jest jednak jeden problem – wezwania do zapłaty kierowane z kancelarii Lex Superior nie są wysyłane nawet listami poleconymi. Co więcej, nie posiadają sygnatur spraw i zaskakująco szybko wzywają do ugody i straszą konsekwencjami jej odrzucenia. W zdecydowanej większości takich pism, naruszenia prawne miały miejsce w 2013 r. – dlaczego więc właściciel praw do treści pornograficznych miałby czekać tak długo, aby wszcząć sprawę?
Jeśli dostaniesz wezwanie od Lex Superior…
Po pierwsze nie dzwoń z pytaniami do nadawcy pisma. Kilka osób sprawdziło już, że kontakt z pracownikami Lex Superior jest bardzo trudny, choć teoretycznie możliwy. Kłopot w tym, że koszt takiego połączenia jest bardzo wysoki – blisko 2 zł za impuls telefoniczny. Wyjaśnienia mogą więc drogo Cię kosztować.
Po drugie, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do treści otrzymanego pisma, nie płać od razu za jakąkolwiek ugodę. Lepszym rozwiązaniem będzie wizyta u prawdziwego prawnika – zapłacisz za nią mniej, niż wynosi koszt proponowanej ugody. Oczywiście, jeśli czujesz się niewinny i nigdy nie korzystałeś z treści pornograficznych, zignoruj wezwanie do zapłaty i po prostu o nim zapomnij
