- Reklama -
czwartek, 18 kwietnia 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoPrzez porażki do sukcesu

    Przez porażki do sukcesu

    W grudniowy dzień 2009 roku w sklepie jubilerskim doszło do tragicznego wypadku. Eksplodowała butla z gazem propan-butan, dostarczona dzień wcześniej do pracowni biżuterii srebrnej. Przyczyną wybuchu było rozszczelnienie przy zaworze nieużywanej butli z gazem, wskutek czego nastąpiła eksplozja i pojawił się ogień. Fala uderzeniowa był tak silna, że zniszczeniu uległy pomieszczenia i elementy wyposażenia pracowni, natomiast znajdujący się w zakładzie pracownicy doznali rozległych poparzeń ciała oraz dróg oddechowych. Butla wybuchła raniąc sześć osób, z których trzy zmarły. W sprawie przeciwko pracodawcy, wszczęte zostało postępowanie karne, które następnie umorzono wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego.

    Kilka tygodni po zdarzeniu z konsultantem TER Enterprises skontaktował się przyjaciel jednej z ofiar, dzięki czemu rodzina zmarłego pracownika dowiedziała się, że biuro TER pomaga osobom poszkodowanym w uzyskaniu odszkodowania. Poszkodowanym jest bowiem nie tylko sam zmarły, ale także jego bliscy, których interesy zostały naruszone. Źródłem cierpień psychicznych rodziny jest nie tyko śmierć ukochanej osoby, ale też wstrząs ekonomiczny wynikający niejednokrotnie z utraty jedynego żywiciela rodziny. Wyrządzona im szkoda powinna ulec wynagrodzeniu przez ponoszącego odpowiedzialność z tego tytułu. Zapoznawszy się z ofertą, rodzina X zdecydowała się powierzyć TER Enterprises sprawę dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, przysługujących im z tytułu śmierci osoby bliskiej.

    Na podstawie udzielonego pełnomocnictwa TER przystąpiło do pozyskiwania dokumentów pozwalających na określenie i sprecyzowanie roszczeń należnych bliskim zmarłego Poszkodowanego. W marcu 2010 roku biuro TER złożyło roszczenia odszkodowawcze do pracodawcy (sklepu jubilerskiego), a ten przekazał wniosek roszczeniowy do swojego ubezpieczyciela. Tym samym rozpoczęła się trudna i żmudna walka z ubezpieczycielem o wypłatę świadczenia.

    Po przeprowadzeniu procedury likwidacyjnej i analizie zebranego materiału dowodowego w marcu 2011 roku zakład ubezpieczeń uznał swoją odpowiedzialność i przyznał żonie oraz małoletnim dzieciom świadczenia odszkodowawcze z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci osoby bliskiej w łącznej wysokości 60 tys. złotych oraz poniesionych kosztów pogrzebu w kwocie prawie 4,5 tys. złotych. Ubezpieczyciel zakładu pracy odmówił jednocześnie uwzględnienia zasadności roszczenia z tytułu pogorszenia się sytuacji życiowej bliskich zmarłego, które uznał za nienależycie udokumentowane. Ponadto w jego ocenie nie doszło do znacznego pogorszenia się sytuacji finansowej rodziny X.

    Pamiętaj: Przepisy przewidują możliwość przyznania bliskim osoby zmarłej stosownego odszkodowania, zadośćuczynienia, renty oraz zwrotu kosztów pogrzebu.
    Podstawa prawna: Art. 446 Kodeksu cywilnego

    Dotychczasowa wypłata zadośćuczynienia nie pozbawiła członków rodziny X możliwości dalszego dochodzenia należnych im roszczeń odszkodowawczych, w tym stosownego odszkodowania, na drodze postępowania polubownego lub sądowego. Dlatego też pełnomocnik żony i małoletnich córek zmarłego złożył wnioski odwoławcze, spotkały się one jednakże z negatywną odpowiedzią. Wiedząc, że decyzja ubezpieczyciela nie jest ostateczna, żona zmarłego, wspólnie ze współpracującym z Biurem TER radcą prawnym skierowała swoje i małoletnich córek roszczenia na drogę sądową. Pozew został złożony w styczniu 2012 roku.

    Pamiętaj: Wina, która mogła nie wystarczyć do uznania, że pozwany popełnił przestępstwo, jest wystarczająca do uznania jego odpowiedzialności cywilnej. W świetle bowiem art. 415 k.c. nawet najmniejszy stopień winy sprawcy szkody wystarcza do obciążenia go odpowiedzialnością cywilną.
    Orzecznictwo: Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 1975 roku (I CR 656/75)

    Pełnomocnik Poszkodowanych podnosił, że odpowiedzialność pracowni biżuterii srebrnej i jej ubezpieczyciela, opiera się na zasadach wskazanych w Kodeksie cywilnym, w art. 435 §1 w związku z art. 300 Kodeksu pracy, a więc na zasadzie ryzyka.

    W myśl art. 435 §1 k.c. prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych, itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialność ta oparta jest na zasadzie ryzyka, tzn. wynika z samego faktu prowadzenia działalności gospodarczej i możliwości wyrządzenia szkody osobie trzeciej, opiera się zatem na założeniu że samo funkcjonowanie zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody (tu: gaz propan-butan) stwarza niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody. W omawianym przepisie art. 435 k.c. podstawowe kryterium stanowi wymóg, aby przedsiębiorstwo czy zakład były wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Należy więc przyjąć, że działalność przedsiębiorstwa (zakładu) musi opierać się na wykorzystaniu sił przyrody, takich jak para, gaz, paliwa płynne, elektryczność, woda, wiatr, itp. Funkcjonowanie przedsiębiorstwa czy zakładu ma być więc uzależnione od stosowania sił przyrody. Takim przedsiębiorstwem czy zakładem może być np. fabryka, przedsiębiorstwo transportowe, kopalnia, czy właśnie pracownia biżuterii srebrnej. Jej funkcjonowanie wymaga i w dużej mierze jest uzależnione m.in. od stosowania specjalistycznych urządzeń i maszyn wprawianych w ruch za pomocą sił przyrody.

    Pamiętaj: W przypadkach, w których odpowiedzialność ustala się na zasadzie ryzyka nie jest istotne czy przedsiębiorstwu można przypisać winę. Wystarczy, że zostanie stwierdzony związek przyczynowy między szkodą, a ruchem przedsiębiorstwa.
    Podstawa prawna: Art. 435 §1 Kodeksu cywilnego.

    W toku procesu strona powodowa wskazała również, że pozwany prowadził swoją działalność gospodarczą z wykorzystaniem gazu propan-butan, co zwiększało zarówno ryzyko wypadkowe, jak i zakres obowiązków wynikających z koniecznością zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy jego pracownikom. Natomiast dostarczane do zakładu pozwanego butle gazowe były pozbawione plomb, zdarzały się butle przepełnione, do czego dochodziło za wiedzą i zgodą pozwanego pracodawcy, co zostało potwierdzone przez świadków i samych pozwanych. Pełnomocnik Poszkodowanych zwracał uwagę sądu na niedbalstwo pozwanego pracodawcy, który miał pełną świadomość wykorzystywania w swojej działalności gospodarczej przepełnionych butli z gazem, narażając tym samym na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swoich pracowników.

    Proces toczący się przed sądem pierwszej instancji trwał ponad 17 miesięcy. W tym czasie odbyło się łącznie 8 posiedzeń sądu (z tym, że ósme posiedzenie obejmowało jedynie odczytanie wyroku), w czasie których zeznawali świadkowie, którzy szczegółowo opisali zmiany, jakie zaobserwowali w zachowaniu i psychice żony oraz małoletnich córek w związku ze śmiercią pana X. Nadto, na potrzeby procesu Poszkodowane zostały zbadane przez biegłych sądowych – specjalistów psychologii klinicznej i psychiatrii. Badania przeprowadzono w kameralnej i bardzo przyjaznej atmosferze. Na ich podstawie biegli potwierdzili wcześniejsze zeznania strony powodowej i świadków, z których wynikało, że zmarły pan X stanowił faktyczną głowę rodziny, zaspokajał ważne rozwojowo potrzeby psychiczne oraz potrzeby materialne. Zarówno żonę jak i dzieci dotknęła na swój sposób śmierć pana X, jednak zostało udowodnione, że u każdego pełnił on bardzo ważną rolę. Wskutek śmierci osoby bliskiej u powodów doszło do rozstroju zdrowia psychicznego (nawet jeżeli był to stan przemijający i rodzina zmarłego powróciła do równowagi psychicznej). Krzywda i żal po stracie męża/ojca były bardzo duże i wynikały z silnych więzi emocjonalnych pomiędzy powodami a zmarłym oraz poczucia osamotnienia, osierocenia, utraty wsparcia i wzorca. Mimo tak mocnych dowodów pozwany pracodawca i jego ubezpieczyciel twierdzili, że żadne odszkodowanie dla bliskich zmarłego się nie należy, a za zaistnienie wypadku jest odpowiedzialna firma dostarczająca butle z gazem.

    Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd pierwszej instancji orzekł, że roszczenia rodziny X są zasadne i zasądził na rzecz każdej z powódek ponad 4,5 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia i ponad 4,5 tys. złotych tytułem stosownego odszkodowania. W pozostałym zakresie oddalił powództwo.

    Od wskazanego orzeczenia została wniesiona apelacja. Pozwany pracodawca wskazał, że w ogóle nie powinien ponosić odpowiedzialności za zaistniały wypadek, ponieważ dostarczanie butli gazowych powierzył dystrybutorowi gazu, który w zakresie swej działalności zawodowej trudnił się wykonywaniem takich czynności, tym samym jako profesjonalista ponosi wyłączną odpowiedzialność za ich stan techniczny, a w konsekwencji za wypadek. Z kolei w ocenie strony powodowej argumentacja pozwanych nie zasługiwała na uwzględnienie, ponieważ dostawca butli współdziałał z przedsiębiorstwem pozwanego, zatem został włączony w ruch pozwanego przedsiębiorstwa. Ponadto dostarczane do zakładu pozwanego butle gazowe były pozbawione plomb, zdarzały się butle przepełnione, do czego dochodziło za wiedzą i zgodą pozwanych, którzy jako profesjonaliści znali lub powinni przynajmniej znać wymagania i normy dotyczące korzystania z butli z gazem propan-butan. Pełnomocnik rodziny X optował także za podwyższeniem zasądzonych na rzecz powodów kwot. Kwo-ty zadośćuczynienia zasądzone przez sąd pierwszej instancji nie spełniały funkcji kompensacyjnej, a z uzasadnienia wyroku wynikało, że sąd nie wziął pod uwagę wielu istotnych czynników wpływających na wysokość zadośćuczynienia. Przede wszystkim kwoty zasądzone przez sąd pierwszej instancji nie uwzględniały rozmiaru krzywdy doznanej przez powódki wskutek śmierci ojca i męża oraz nie odzwierciedlały ciężaru gatunkowego dobra osobistego, które zastało naruszone. Kwoty przyznane przez Sąd Okręgowy były kwotami symbolicznymi, które w żadnej mierze nie były adekwatne do krzywdy, jaka wiąże się z utratą osoby bliskiej. Stosowne odszkodowanie zasądzone przez sąd pierwszej instancji na rzecz powódek było również niewspółmierne do rozmiaru poniesionej przez nich szkody. Pełnomocnik strony powodowej wskazał także, że wyrok zasądzający zadośćuczynienie ma charakter deklaratywny, natomiast źródłem zobowiązania jest czyn niedozwolony. Tym samym sprawca/pozwany zobowiązany jest do naprawienia szkody od dnia wezwania go do spełnienia obowiązku. Dlatego też sąd pierwszej instancji powinien zasądzić odsetki od daty wezwania pozwanego pracodawcy do spełnienia roszczeń, co zostało przez sąd pierwszoinstancyjny pominięte.

    Pamiętaj: Podmiot zobowiązany do spełnienia świadczenia odszkodowawczego powinien spełnić świadczenie w terminie wskazanym w zawiadomieniu o szkodzie, pod warunkiem, że jest ono jednocześnie wezwaniem do zapłaty określającym wysokość żądanych roszczeń. Jeżeli sprawca/podmiot zobowiązany opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, to za czas opóźnienia można żądać odsetek ustawowych, które obecnie wynoszą 13% w stosunku rocznym.
    Podstawa prawna: Art. 455 i art. 481 Kodeksu cywilnego

    Po 3 latach procesu, a po 5 latach od wypadku Sąd Apelacyjny w styczniu 2014 roku wydał bardzo korzystny wyrok na rzecz żony i córek zmarłego pracownika, zasądzając na ich rzecz ponad pół miliona złotych. Dodatkowo pozwany będzie musiał wypłacić poszkodowanym odsetki ustawowe za ponad 4-letnią zwłokę w wypłacie świadczenia. W uzasadnieniu wyroku sąd wskazał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób jednoznaczny wskazał na niedbalstwo pozwanego pracodawcy. Pozwany miał pełną świadomość wykorzystywania w swojej działalności gospodarczej przepełnionych butli, narażając na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swoich pracowników. W tym stanie rzeczy odpowiedzialność pozwanego opiera się na zasadzie winy (art. 415 k.c.), ponieważ jako pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. W przedmiotowej sprawie podjęto maksimum starań, by zaspokoić roszczenia i potrzeby państwa X nie tylko dotyczące dnia dzisiejszego, ale i przyszłości. Oczywiście żadna suma pieniężna nie zwróci utraconego członka rodziny, jednak w jakimś stopniu pozwoli zadbać o przyszłe losy rodziny. Sprawa ta pokazuje również, że wybierając doradcę odszkodowawczego warto pytać o jego doświadczenie i sukcesy sądowe, ponieważ ostatecznie tylko sąd daje gwarancję otrzymania należnego odszkodowania i zadośćuczynienia.

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE