- Reklama -
środa, 24 kwietnia 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoListonosz nie sprawdza danych odbiorcy, czyli obowiązki poczty

    Listonosz nie sprawdza danych odbiorcy, czyli obowiązki poczty

    Listy urzędowe mają to do siebie, że dotyczą spraw terminowych. Od momentu doręczenia zawiadomienia, adresat ma określoną ilość czasu na załatwienie sprawy. Co jednak, jeśli w ogóle nie otrzyma stosownego listu albo dostanie go zbyt późno? Najczęściej w takich sytuacjach termin na załatwienie danej sprawy przepada. Co gorsza nie można też ustalić winnego – ale czy na pewno?

    Krótka historia

    Listy polecone muszą być doręczane za pokwitowaniem odbioru, jednak nie tylko adresat może podpisać listonoszowi stosowny kwitek. Prawo pozwala bowiem na doręczanie zastępcze – np. członkowi rodziny adresata listu. Cały problem polega jednak na tym, że listonosze nie sprawdzają tożsamości takich osób. Weźmy na przykład taką sytuację – czekasz na ważny list z urzędu miasta (załatwiasz sprawę), list przychodzi jednak odebrał go Twój znajomy (Ty w tym czasie byłeś w sklepie). Listonosz uwierzył, że znajomy jest Twoim bratem i bez problemu przekazał przesyłkę. Wracasz ze sklepu, znajomy schował list do kieszeni, rozmawiacie o czymś i kolega wychodzi do domu. O liście przypomina sobie dopiero po 10 dniach od spotkania – przekazuje Ci go, jednak jest już za późno, ponieważ miałeś akurat 7 dni od odebrania przesyłki na sporządzenie odpowiedzi. Sprawa przegrana.

    Listonosze mają obowiązek odebrać podpis od adresata listu poleconego, nie mają jednak obowiązku sprawdzać jego tożsamości. Nikt w praktyce nie ma zresztą na to czasu – listonosz doręcza przesyłkę, odbiera podpis i idzie dalej. Taka sytuacja dotyczy zarówno adresatów jak i członków ich rodzin, którzy decydują się na odebranie cudzej przesyłki. Tak naprawdę w regulaminie Poczty Polskiej brak jest regulacji zmuszającej listonoszy do weryfikowania tożsamości odbiorcy listu (szczególnie listu poleconego). Z drugiej jednak strony, jeśli przesyłka trafi do placówki pocztowej, odebrać ją będzie mógł jedynie wskazany adresat – chyba, że osoba trzecia dysponuje stosownym pełnomocnictwem wystawionym przez takiego adresata. W placówkach pocztowych dane adresata są więc skrupulatnie badane, bez dowodu osobistego raczej nie masz po co wybierać się po przesyłkę. Dlaczego więc listonosze nie sprawdzają tożsamości adresata? Bo po prostu nie mają na to czasu, ani obowiązku.

    Przekaz pocztowy

    Nieco inaczej sprawa wygląda przy przekazach pocztowych – tutaj trzeba sprawdzić dane odbiorcy. Regulamin pocztowy wymusza na listonoszach poprawną identyfikację odbiorcy – w końcu chodzi o pieniądze. Jeśli jednak listonosz zna dobrze adresata, nie musi za każdym razem prosić go o dowód osobisty. W tym przypadku regulamin pozwala na takie odstępstwa. Praktyka pokazuje, że sprawdzanie dowodów tożsamości przez listonoszy jest naprawdę rzadkością. Kłopot w tym, że czasem prowadzi to do poważnych konsekwencji. Co bowiem, jeśli brat odbierze za Ciebie wezwanie na Policję i zapomni Ci o nim wspomnieć? W takiej sytuacji możesz zostać ukarany grzywną w wysokości nawet do 10 000 zł i przymusowo doprowadzony na komisariat. Przyznasz sam, że niezbyt to ciekawa wizja.

    Rozwiązanie

    Tak naprawdę w całej tej omawianej sytuacji brak dobrego rozwiązania. Nawet wprowadzenie odpowiednich zapisów prawnych nie zmusi listonoszy do weryfikowania adresatów listów. Co więcej nikt nie będzie miał czasu i sposobu na weryfikację wywiązywania się listonoszy z takiego obowiązku. Pozostaje więc tylko liczyć, że listy będą trafiały do właściwych adresatów na czas.

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE