- Reklama -
czwartek, 18 kwietnia 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoGMO już w Polsce

    GMO już w Polsce

    Tajemnica GMO

    Żywność modyfikowana genetycznie nie ma zbyt wielu zwolenników, nie licząc producentów toksycznych środków ochrony roślin. GMO pozwala na tworzenie roślin odpornych na działanie tego typu chemikaliów, mamy więc ślicznego pomidora, dorodną kukurydzę, a plony są zdecydowanie większe – szkodniki zostają zniszczone. Brzmi cudownie, prawda? Kłopot w tym, że tak silne środki ochronne są kumulowane w roślinie, którą Ty następnie ze smakiem zjadasz. W przypadku zwykłych roślin również stosowane są środki owadobójcze i ochronne, jednak nie tak silne – roślina po prostu obumiera. Co ciekawe i straszne zarazem, wyniki niektórych badań na zwierzętach pokazują, że pokarmy GMO mogą doprowadzić do poważnych schorzeń – o tym m.in. wspominała nasza rodzima celebrytka Doda, która protestowała przed Sejmem podczas dawnej próby uchwalenia ustawy o GMO. Jak widać na niewiele to pomogło.

    Wydawałoby się, że po fali społecznej krytyki problem GMO ucichnie – oficjalnie używanie nasion GMO było prawnie zakazane. Rolnik, który decydowałby się na uprawianie i sprzedawanie takiej żywności narażał się na surową odpowiedzialność karną – pozbawienie wolności do 12 lat, zniszczenie wszystkich plonów z GMO plus ewentualny mandat. Nowo uchwalona ustawa znosi tego rodzaju restrykcje.

    Uchwalenie po cichu

    Dziwnym zbiegiem okoliczności jest to, że zawsze w przypadku afer politycznych, którymi żyje cała Polska, bokiem uchwalane są tzw. problematyczne ustawy. Tak też było i w tym przypadku. Obecna afera wyborcza jest jakby zasłoną dymną dla tego co stało się w piątek 28 listopada b.r. 231 posłów uchwaliło bowiem ustawę o wprowadzeniu w Polsce organizmów modyfikowanych genetycznie. Problem w tym, że opinia społeczna nic o tym nie wiedziała. Nie ma więc protestów, a kontrowersyjne prawo zostaje po cichu wprowadzone do naszego kraju. Dlaczego tak się stało? Nikt z posłów głosujących za ustawą nie chciał odpowiedzieć na to pytanie.

    Poseł PiS Dariusz Bąk zaznacza, że „Mamy do czynienia ze świadomą destrukcją prawa w zakresie genetycznie modyfikowanych organizmów. Społeczeństwo jest zajęte sprawami wyborów samorządowych. Uznając że społeczeństwo nie będzie zainteresowane tym, co dzieje się w sejmie, w efekcie przeforsowano ustawę. To ma na celu zniszczenie środowiska naturalnego Polski oraz polskiego rolnictwa, konkurencyjnego w świecie. ” Trudno się z nim nie zgodzić, skoro bowiem posłowie decydujący o przyjęciu GMO (głownie z koalicji PO-PSL) chcieli wprowadzić tak poważne zmiany w kraju – dlaczego nie poddali tematu pod debatę publiczną? Być może wiedzieli, że ustawa spotka się z ogromną krytyką, jaka miała miejsce jeszcze kilkanaście miesięcy temu.

    GMO – czy to problem?

    Myślisz sobie – dobrze niech nawet wprowadzą GMO do Polski, nie muszę przecież tego jeść. Owszem, nie musisz, jednak podczas wysiewu i wzrostu roślin dochodzi do przenoszenia się upraw z jednego pola na drugie. Rolnik uprawiający GMO może więc doprowadzić do tego, że przez przypadek zasiane zostanie pole drugiego rolnika, który GMO nie uprawia. W związku z tym może dochodzić do pomieszania plonów – w ostateczności możesz kupować plony oficjalnie wolne od GMO, a i tak będziesz nieświadomie je zjadać. Niestety nie da się uniknąć takich sytuacji, pola nie są odgradzane szklanymi ścianami.

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE