- Reklama -
czwartek, 18 kwietnia 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoMniej niż co setny Polak zmienił sprzedawcę prądu. Nadchodzi czas walki firm...

    Mniej niż co setny Polak zmienił sprzedawcę prądu. Nadchodzi czas walki firm energetycznych o klienta

    – Z danych Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że zmian dostawcy energii w Polsce jest jeszcze poniżej 100 tysięcy. Biorąc pod uwagę potencjalną grupę odbiorców, która wynosi ponad 13 milionów, niecały 1 proc. osób zdecydowało się na zmianę sprzedawcy energii – wylicza w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Łukasz Czekała, ekspert z firmy Optimal Energy.

    Podobne procesy zachodziły na rodzących się rynkach energii zachodniej Europy. Tam liberalizacja miała miejsce się ponad 10 lat temu, w Polsce – przed sześciu laty.

    – Na Zachodzie również początkowo to był marginalny poziom, tak jak teraz w Polsce, przede wszystkim ze względu na brak rzetelnej informacji, jak taką zmianę sprzedawcy przeprowadzić – przypomina Łukasz Czekała. – Zmieniło się to po uwolnieniu cen energii, kiedy zaczęło się o tym więcej mówić, np. w Wielkiej Brytanii zmiany sprzedawcy energii elektrycznej są na poziomie około 25 proc.

    Ekspert radzi, by rezygnując z usług jednej firmy na rzecz drugiej, zwrócić uwagę przede wszystkim na dwie stawki, które sprawiają, że rachunki za prąd są różne.

    – Pierwsza opłata jest związana z faktyczną ilością prądu, jaką zużywamy – czyli za energię czynną. Drugą to opłata handlowa, która jest przez niektórych sprzedawców dorzucana jako koszt związany z obsługą klienta. To są dwie opłaty, które powodują różnice w ewentualnym rachunku – tłumaczy ekspert.

    Polscy konsumenci decydując się na zmianę dostawcy energii, kierują się głównie ceną. Choć dominuje chęć obniżenia wysokości rachunków, ważna jest również jakość obsługi klientów.

    – Część osób zwracała uwagę, że nie są zadowoleni z bieżącej obsługi ze strony dużych graczy na rynku. Poza tym pojawiają się pakiety, które mogą zainteresować klienta, który np. prowadzi mały biznes – dostając na firmę ofertę, która jest korzystniejsza cenowo od tych indywidualnych, między innymi ze względu na ilości zużywanej energii, ma możliwość otrzymania takiej samej oferty dla swojego gospodarstwa domowego – przytacza Łukasz Czekała.

    W ocenie eksperta, polski rynek energii elektrycznej znajduje się we wczesnym stadium rozwoju. Jednak – zwłaszcza duzi – gracze stają się coraz bardziej aktywni starając się przyciągnąć i utrzymać klientów.

    – Obniżają ceny nie tylko dla swoich podstawowych odbiorców, ale także oferują pakiety, które są coraz ciekawsze, i to nie tylko ze względu na cenę, ale także na łączenie tych ofert z innymi produktami. To powoduje, że ten rynek się rozwija, ale w tej chwili jeszcze nie jest do końca ukształtowany i na naprawdę wysokim poziomie. Dużych zmian możemy oczekiwać w ciągu najbliższego pół roku – prognozuje Łukasz Czekała.

    Biorąc pod uwagę doświadczenia Europy Zachodniej, już wkrótce – gdy wejdą w życie odpowiednie regulacje – rozwinie się w Polsce łączenie ofert gazu z energią elektryczną. Choć możliwości jest więcej, np. synergia firm telekomunikacyjnych z energetycznymi, która już ma miejsce.

    – Podstawowym źródłem synergii, która tutaj występuje jest to, że bardzo dobrze rozwinięta jest sieć obsługi klienta telekomunikacyjnego. Z drugiej strony prezesi tych spółek szukają także dodatkowego pola do generowania zysków. To jest dla nich atrakcyjny klient, ponieważ z energii elektrycznej korzystamy wszyscy, tak jak z telefonów komórkowych – wyjaśnia Łukasz Czekała.

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE