W czwartek rząd po raz ostatni zajmie się projektem budżetu na 2013 rok. Zaraz potem, najpóźniej do końca września, musi on trafić do Sejmu. – Ten budżet jest do dopchnięcia kolanem – komentuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Zgodnie z propozycją zaakceptowaną wcześniej przez Radę Ministrów deficyt ma przekroczyć 35,6 mld złotych, natomiast wzrost gospodarczy ma być na poziomie 2,2 proc.